Dlaczego warto skorzystać z dodatkowych jazd przed egzaminem?

Każdy właściciel prawa jazdy zapewne dobrze pamięta stres związany z egzaminem praktycznym. Drżąca noga naciskająca sprzęgło, spocone dłonie – właśnie takie wspomnienia wielu dzisiejszych kierowców wyniosło ze swojego egzaminu na prawo jazdy. Stres w licznych przypadkach wynika ze zwykłego strachu, ale równie często osoba egzaminowana nie czuje się pewnie za kółkiem, mimo ukończonego kursu. 30 godzin jazdy to absolutne minimum, aby przygotować się do egzaminu, jednak nie zawsze to wystarcza. Często potrzebne są dodatkowe jazdy, pozwalające na doszkolenie swoich umiejętności. Piszemy tu oczywiście wyłącznie o kwestii zdania samego egzaminu – aby stać się pewnym i solidnym kierowcą potrzeba setek godzin spędzonych za kółkiem. Podstawy i właściwe przyzwyczajenia wyrabiamy w sobie już na kursach. Po rzetelnie prowadzonych jazdach doszkalających, kierowcy w przyszłości nie powielają niektórych błędów, wynikających ze złych nawyków, nieskorygowanych podczas kursu.

Jazdy doszkalające – jak sprawnie poruszać się po Warszawie nawet po długiej przerwie

Aby pomóc lepiej radzić sobie z trudnymi sytuacjami na drodze, w naszej ofercie znalazły się nie tylko dodatkowe godziny jazdy przed egzaminem, ale także kursy doszkalające dla mieszkańców Warszawy. W tak dużym mieście, jak nasza stolica, nie jest łatwo poruszać się niedoświadczonym kierowcom. Już kilkumiesięczna przerwa w prowadzeniu auta może zaburzyć pewność siebie. W większości przypadków wystarczy kilka godzin jazdy doszkalającej pod okiem doświadczonego instruktora, aby poczuć się bardziej komfortowo za kierownicą. Kursy pozwalają przyzwyczaić się do prowadzenia auta, uczą podstawowych nawyków i pomagają ograniczyć stres. Dzięki temu łatwiej jest wrócić za kierownicę i zacząć jeździć regularnie. Po pewnym czasie codziennej jazdy nawet tak duże miasta, jak Warszawa nie będą przerażać. Jeśli jednak zdarzy się przerwa, to warto zainwestować w dodatkowe jazdy doszkalające. Dzięki nim nie będziesz musiał/a się obawiać wyjeżdżając samodzielnie w „miejską dżunglę”.